Yyyyy. -powiedziałam. gdy nagle...
( nadal oczami Ani).
Spojrzałam na zegarek.. Była 12:45. Byłam zdziwiona.
-Ej, chłopcy ja już muszę lecieć..byłam u was długo i na pewno Karolina się martwi. Dziękuje za wszystko-powiedziałam i wstałam.
-Ja cię zawiozę, czekaj pójdę tylko po kluczyki -powiedział Zayn.
-okey-powiedziałam. Pożegnałam się z chłopakami i po chwili byłam już z Zaynem w samochodzie. Po paru minutach byliśmy już pod moim domem. Pożegnałam się z nim i weszłam do domu. Jak zamknęłam drzwi od razu pojawiła się Karolina z pytaniami : Gdzie byłam itp... Usiadłyśmy w salonie. Karolina włączyła płytę Take me home- One Direction. Zaczęliśmy śpiewać. Poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku. Po chwili dostałam SMS-a..Spojrzałam na wyświetlacz. Nie mogłam uwierzyć. Łzy poleciały mi.. Na wyświetlaczu pokazał mi się numer..Olivera. Zaczęłam czytać..
''Hej, chciałem cie przeprosić.. wiem byłem głupi.. Chciał bym cofnąć czas.. Przepraszam że cię tak skrzywdziłem.. Chce tylko żebyś wiedziała że zawsze cie kochałem. Kocham i będę kochać.. Cały czas tylko o tobie myślę. Nadal jesteś dla mnie najważniejsza..Mam nadzieje że kiedyś mi wybaczysz.. Kocham cię i zawsze będę kochać...
~ Twój Olivier na zawsze <3''
Zaczęłam płakać.. Zamknęłam drzwi na klucz. Do tak boli. Kocham go...Nie wytrzymałam i poszłam do łazienki. Wzięłam z górnej półki żyletkę....
zastanawiałam się czy zrobić kreskę, potem drugą i trzecią...po chwili
Patrzyłam na moją rękę. Łzy zlewały się z krwią.
***Oczami Karoliny***
Szłam do swojego pokoju. Gdy nagle stanęłam. Drzwi od łazienki Ani były trochę uchylone. Zobaczyłam czy ona tam jest. Jak to zobaczyłam byłam w szoku. Weszłam do łazienki i podeszłam do Ani i ją przytuliłam.
-Obiecałaś się więcej tego nie zrobisz-powiedziałam.
-Przepraszam, nie wytrzymałam. On napisał do mnie że mnie kocha, a ja nie wiem co mam myśleć-powiedziała i zaczęła bardziej płakać.
-Kto napisał? -zapytałam
-Oliver, napisał do mnie SMS-a. Jak chcesz do zobacz. Telefon jest u mnie w pokoju.-powiedziała przyjaciółka. A ja poszłam do jej pokoju. Znalazłam telefon i przeczytałam wiadomość. Byłam w jeszcze większym szoku. Poszłam szybko do przyjaciółki.
- Nie płacz, proszę cię...-powiedziałam.....
Hej oto rozdział 17 <3 przepraszam że tak długo czekaliście ;c miałam trochę nauki ;/ Przepraszam za błędy. Nie wyszedł mi. Postaram się teraz napisać next :) Proszę komentujcie zależy mi na waszej opinii <3
Rozdział super *_* Tylko taka mała uwaga... Pisz realne rzeczy. Przed chwilą dziewczyna popełniała samobójstwo, a tu przychodzi jej koleżanka i zamiast dzwonić na pogotowie ona ją przytula i pyta co się stało jakby nigdy nic. ;)
OdpowiedzUsuńO bardzo fajne ^^
OdpowiedzUsuńSuper ! :D
OdpowiedzUsuń