piątek, 18 października 2013

Rozdział 4

Do gdzie idziemy?- zapytała mnie...

-może do kawiarni na kawę? opowiesz mi coś o sobie, co ty na to ? -zapytałem 
-Okey, akurat kocham kawę -zaśmiała się 
- O i jedno o tobie już wiem- zaśmiałem się, a ona razem ze mną -polubiłem ją-pomyślałem 

                                                              ***Oczami Ani***
Zaczęliśmy iść w stronę kawiarni. Zayn prowadził ponieważ ja nie znam za bardzo okolic.
 Przez całą drogę się śmialiśmy. Dużo się o nim i jego zespole dowiedziałam. Po 20 minutach 
byliśmy na miejscu. Usiedliśmy z boku żeby nikt jego nie rozpoznał. Zayn chciał żebym mu o sobie powiedziała, więc zaczęłam opowiadać. Jak skończyłam swoją długą 'historie' to jeszcze trochę pogadałyśmy . 
-Wiesz co? Fajny jesteś, fajnie się z tobą gada, ale ja muszę już iść po późno się robi- spojrzałam na zegarek- o ja jest już 18:49 . wow jak ten czas szybko leci - powiedziałam z uśmiechem 
-Ej, czekaj odprowadzę cię, proszę zgódź się-zrobił maślane oczka 
-okey - zgodziłam się
Zaczęliśmy iść w stronę mojego domu. Znowu całą drogę przegadałyśmy i się śmialiśmy. Jak 
byliśmy pod moim domem to pożegnałam się z nim. Jak już chciałam zamknąć drzwi do jeszcze  
zatrzymał  mnie zatrzymał. 
- Ej a dałabyś mi swój numer ? musimy się jeszcze spotkać - powiedział z nadzieją w głosie
-jasne, cieszę się ze na ciebie wpadłam i poznałam - uśmiechnęłam się i wymieniliśmy się numerami 
                                                         
                                                          ***Oczami Zayna***

Pożegnałem się z Anią i posłem do domu. Weszłem do Salonu, dam siedzieli tam wszyscy. 
- Ej co tak cicho ? - zapytałem się 
-Znowu musimy pocieszać Louisa - powiedział Harry ze smutną miną 
- A no tak prawie o tym zapomniałem- zaśmiałem się i usiadłem na wolnym miejscu czyli na fotelu.
-A Louis masz ładną i fajna siostrę, jest bardzo podobna do ciebie- Uśmiechnąłem się a chłopaki spojrzeli się na mnie dziwnie 
-s kąt to niby wiesz? -zapytał zdziwiony Louis 
-Bo ją dzisiaj poznałem jest bardzo miła i za razem zabawna - powiedziałem  uśmiechnięty 
- Poznałeś ją i nie pomyślałeś żeby ją dzisiaj tutaj przyprowadzić! widzisz w jakim stanie jest Louis !-powiedział zdenerwowany Liam
- Nie krzycz ! Jutro ją może przyprowadzę- chciałem zobaczyć wasze miny które są bez cenne -zaśmiałem się jak zobaczyłem ich miny. 
Trochę pogadałyśmy. Louis wypytywał się mnie o wszystko. Była 22:3. Byłem śpiący więc posłem do swojego pokoju i się położyłem spać. Naglę przyszedł SMS od Ani 

                                '' Hej, przepraszam jak cie obudziłam, może chcesz się jutro spotkać?''

odpisałem jej: 


                                '' Nie, nie obudziłaś mnie. Jasne z miłą chęcią. Może jutro do ciebie przyjadę i 
                                     przyjedziemy do mnie. Louis chce cię pon=znać ''

po chwili odpisała:

                                ''Okey, mi pasuje, też chce go poznać ;* to o której będziesz ? '' 

ja odpisałem: 

                                '' Może tak o godzinie 12:30? może być?'' 

odpisała:

                                '' Jasne to do jutra dobranoc <3 ;* ''

ja odpisałem: 

                                '' do jutra Dobranoc miłych snów ;**** <3''

Jeszcze chwile sobie leżałem i myślałem o dzisiejszym dniu  i po chwili odpłynąłem w Krajnę snu...




hej oto już 4 rozdział <3 mam nadzieje ze się wam podoba mój blog o chłopcach. Kocham was miłego czytania <3 ;****** 

5 komentarzy: